Depresja, uzależnienie od alkoholu, a może odrzucenie przez najbliższych – na razie nie wiadomo, dlaczego 87-letnia pensjonariuszka Domu Pomocy Społecznej w Różance w gminie Włodawa odebrała sobie życie. Kobieta w piątek rano rzuciła się z okna na drugim piętrze budynku. Zginęła na miejscu.
Do nieszczęścia doszło między godziną 4 a 5 rano. – To dla nas wszystkich wielka tragedia – mówi Andrzej Lis, dyrektor DPS w Różance. – To pierwszy taki przypadek w historii ośrodka. Najprawdopodobniej było to samobójstwo, ale aby wykluczyć inne wersje powołamy specjalną komisję, która zbada okoliczności śmierci naszej pensjonariuszki – mówi Lis. Czy zatem dyrektor dopuszcza myśl, że ktoś mógł przyczynić się do śmierci kobiety? Raczej nie. Dziwi natomiast brak jakichkolwiek świadków zdarzenia. Wypadku nie widziała współlokatorka kobiety, która w tym czasie spała. Nic w tym jednak dziwnego, zważywszy na to, że ma już swoje lata i niemal nie słyszy. Niepokojący jest natomiast fakt, że w ośrodku, w którym pracuje ponad sto osób, nikt nie zauważył w zachowaniu kobiety niczego niepokojącego, nawet psycholog, który opiekował się pensjonariuszką ze względu na jej uzależnienie od alkoholu i częste stany depresyjno-lękowe. – Nie mamy wpływu na wszystko, co się u nas dzieje – mówi Lis. – Wiadomo, że kobieta nie akceptowała swojego pobytu w ośrodku, miała częste depresje być może spowodowane odrzuceniem przez rodzinę – dodaje dyrektor.
Pani Genowefa w różańskim DPS mieszkała od dwóch lat. Nie miała bliskiej rodziny, ani znajomych. Według mieszkańców domu pomocy, kobieta targnęła się na życie z żalu, że nikt jej nie odwiedza. – Genowefa nieraz skarżyła się, że wszyscy o niej zapomnieli i dlatego nie ma po co żyć, ale nikt nie traktował tego serio – opowiada jej sąsiad z piętra. – Miała 87 lat, więc trzymały się jej różne choroby, chyba i psychiczne też, bo nie zawsze dawało nawiązać się z nią kontakt – dodaje mężczyzna. – Tego piątkowego ranka obudziło mnie wycie syren. Wyjrzałem przez okno i na trawniku zobaczyłem leżącą bez ruchu kobietę. Na jej dłoni dostrzegłem sygnet i już wiedziałem, że to Genowefa – mówi pensjonariusz.
- W poniedziałek pracę rozpocznie specjalny zespół, którego zadaniem będzie zbadanie przyczyn tragedii, toteż więcej będziemy mogli o tym powiedzieć w przyszłym tygodniu – kończy rozmowę Andrzej Lis. Niewiele informacji przekazują także włodawscy policjanci. – Rzeczywiście, w godzinach rannych otrzymaliśmy zgłoszenie od dyspozytora pogotowia, że w Różance jedna z pensjonariuszek tamtejszego DPS-u wypadła z okna drugiego piętra, na skutek czego poniosła śmierć – mówi Daniel Eustrat, oficer prasowy KPP Włodawa. – Wysłani na miejsce funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce tragedii, a postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa we Włodawie.
źródło: NOWY TYDZIEŃ