Do tragedii doszło w nocy z 22 na 23 lipca 2012 w Okunince. Wtedy to prowadzący Hyundaia Krzysztof M. nagle zjechał na przeciwny pas ruchu, gdzie czołowo zderzył się z Seatem Jarka. To pierwszy taki przypadek w naszym regionie. Do tej pory nikt nie postawił sprawcom wypadków zarzutu zabójstwa. Za taki czyn odpowie 23-letni Krzysztof M. – Zarzuty dla Krzysztofa M. zostały zmienione. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa – mówi krótko Jolanta Sołoducha, zastępca prokuratora rejonowego we Włodawie.
Śledczy są już niemal pewni, że 23-letni Krzysztof M. specjalnie zjechał na lewy pas i doprowadził do czołowego zderzenia z autem prowadzonym przez 19-latka. Dlatego zdecydowali się zmienić zarzuty.
Jak udało się ustalić Krzysztof M. tuż przed tragedią włożył za szybę swojego auta kartkę z informacją, że „ten samochód się rozbije”. Czy młody mężczyzna planował zabić siebie i swojego pasażera? Tego śledczy nie wiedzą.
Pewne jest to, że w toku śledztwa wyszło na jaw, że 23-latek w chwili wypadku pył pod wpływem alkoholu (miał 1,3 promila w organizmie) i leków z grupy benzodiazopin. Są one stosowane m.in. do doraźnego leczenia nasilonego lęku, bezsenności, łagodzenia objawów odstawiennych w alkoholizmie. W połączeniu z alkoholem mogą nasilać stany depresyjne, a także doprowadzić do śpiączki a nawet śmierci.
Młody mieszkaniec Włodawy nie miał żadnych szans – zginął na miejscu. Próbki pobranej zaraz po wypadku krwi dowiodły, że Krzysztof M. wsiadł za kółko będąc w stanie upojenia alkoholowego – miał we krwi 1,3 promila.
ZOBACZ : http://tvwlodawa.pl/opuscil-izbe-zatrzyman-i-spowodowal-smiertelny-wypadek/