Odnalazła się piłka, którą w niedzielę, 19 maja zwinął w czasie meczu rowerzysta z Włodawy. Mężczyzna dobrowolnie oddał futbolówkę Januszowi Boberowi z Włodawianki, który w asyście dwóch kolegów przyszedł odebrać własność klubu. Sprawca obiecał, że taki wybryk już się nie powtórzy.
Podczas niedzielnego meczu Włodawianki z Omegą Stary Zamość mocno kopnięta piłka poszybowała nad ogrodzeniem i wylądowała na ulicy.
Niestety, z takiej „okazji” skorzystał przejeżdżający rowerzysta – chwycił futbolówkę, wsiadł na rower i odjechał, zanim ktokolwiek zdołał zareagować. Strata była tym większa, że nie była to jakaś zwykła piłka, ale oryginalny model, jaki używany jest do rozgrywek Ligi Mistrzów. Dodatkowo futbolówka miała wartość sentymentalną, bo włodawski klub dostał ją w prezencie od byłego zawodnika Włodawianki Pawła Roszczyka. Włodarze klubu od razu zapowiedzieli, że kradzieży nie darują.
źródło Nowy Tydzień
Grafika : ArtRiver