Wynikiem 0:2 zakończyło się ostatnie spotkanie Włodawianki z Orionem Niedrzwica Duża. – Z Orionem nie mogliśmy wygrać, bo nasza gra była beznadziejna. Nic nam nie wychodziło. Rywale pokonali nas, bo byli silni, tylko to my byliśmy słabi. Ale to już historia. Przed nami mecz w Starym Zamościu i musimy się pozbierać – dodaje szkoleniowiec w wywiadzie dla Dziennika Wschodniego.
– Nareszcie nie będziemy musieli chodzić ze spuszczonymi głowami – cieszy się Wojciech Stopa, trener Orionu.
– Mam nadzieję, że na dobre wyjdziemy z tego dołka. Nasza gra nie jest taka żebyśmy zajmowali osttanie miejsce w tabeli. Mamy jednak trochę kłopotów kadrowych, dlatego ogrywamy młodzież. Naszym największym mankamentem jest nieskuteczność. Nawet we Włodawie zamiast 2:0 powinno być 5:0 dla nas. Pudłujemy w naprawdę znakomitych okazjach – dodaje szkoleniowiec.
Włodawianka musi zacząć zdobywać kolejne punkty, bo jest coraz bliżej strefy spadkowej. – Większość grająych teraz zawodników pochodzi z drugiej drużyny, z klasy A – tłumaczy Marek Drob, trener zespołu z Włodawy.
Włodawianka Włodawa – Orion Niedrzwica Duża 0:2 (0:1)
Bramki: Rzędzicki (3), Cioch (60).
Włodawianka: Struk – Musz, Nielipiuk, Kopczewski (75 Pruszkowski), Soroka, Kuczyński, Kruk, Chaciówka, Więcaszek, Zdolski (80 Mikulski), Chełmicki (75 Czekier).
Orion: Jaśkowiak – Filutowski, Piwowarski, Zych, Skiba, Żarnowski, Cioch, Rzędzicki (88 Poleszak), Bielak, Ł. Młynarski (86 Wierzchowski), Drzymała (67 Zaręba).
Żółte kartki: Kuczyński, Musz, Soroka (W) – Cioch, Piwowarski (O).Sędziował: Paweł Tucki (Zamość).
źródło : http://wlodawianka.dl.pl/ Dziennik Wschodni