Starosta włodawski Wiesław Holaczuk i jego najbliższy współpracownik Mariusz Zańko, kierownik Wydziału Organizacyjno-Prawnego starostwa, cały najbliższy tydzień pracy spędzą w delegacji w Izraelu. Co przedstawiciele powiatu mogą służbowo załatwiać w Izraelu? Czy na czas takiego wyjazdu nie powinni wziąć urlopu?
Powiedzą, że znowu się czepiamy (przed tygodniem pisaliśmy, jak kierownik Zańko w godzinach pracy surfuje po internecie), ale temat nadał nam sam kierownik. Na swoim profilu poinformował, że właśnie udaje się do Izraela. Jedzie tam na zaproszenie instytutu Yad Vashem, a koszty wyjazdu pokrywa Instytut, Polsko-Niemiecka Fundacja Pojednanie oraz sami uczestnicy. – Kierownik M. Zańko zapłacił z własnej kieszeni ok. 1600 zł za ten wyjazd – uściśla pytany przez nas Waldemar Zakrzewski z włodawskiego starostwa. – W Izraelu delegacja starostwa będzie m.in. prezentowała nowe plany dotyczące zagospodarowania muzeum Obozu Zagłady w Sobiborze i promowała nasz region. Delegacja kierownika nie wiąże się w żaden sposób z uszczupleniem budżetu powiatu.
Jak dokładnie ma wyglądać ta promocja powiatu w Izraelu, W. Zakrzewski nie był w stanie sprecyzować. Nie do końca przekonały nas również jego argumenty, że na czas takiego wyjazdu urzędnik nie powinien brać urlopu, ani zapewnienia że taka delegacja „nie wiąże się w żaden sposób z uszczupleniem budżetu powiatu”. Normalnie za każdy dzień delegacji należy się przecież dieta, w takim przypadku zagraniczna. Przyznajemy natomiast, że włodawianom nie brakuje odwagi, bo w Izraelu sytuacja wciąż jest napięta po ostatnich, zbrojnych starciach z Hezbollahem.
Do sprawy wrócimy. Po powrocie delegacji oczywiście.
źródło: Nowy Tydzień
foto: MZ