Nieudokumentowany brak 150 metrów sześciennych ścieków, nieodpowiedni sposób magazynowania osadów oraz wyniki specjalistycznych badań mogą wskazywać, że „Wyprawa Skór” wypuszczała ścieki do Bugu. Właściciel firmy będzie tłumaczyć się w prokuraturze i przed sądem.
Od 30 marca do 16 kwietnia Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska kontrolował dwa zakłady w Orchówku. O ile w firmie Sco-Pak kontrolerzy nie dopatrzyli się większych nieprawidłowości, to już wyniki badań w Wyprawie Skór Zdzisław Ozga napawają niepokojem. Okazało się, że w tej firmie, mimo zarządzenia z poprzednich kontroli, wciąż nie zamontowano wodomierza, przez co trudno jest określić faktyczny pobór wody i ilość odprowadzonych ścieków. Właściciel zakładu od maja 2011 roku nie zdołał również udokumentować przekazania ścieków do jakiejkolwiek oczyszczalni. Mało tego, badanie osadu z pryzmy leżącej na terenie zakładu wykazało dużą zawartość chromu ogólnego, co – zdaniem inspektorów – może świadczyć o odprowadzaniu ścieków garbarskich. Najbardziej niepokojący okazał się jednak fakt, że w okresie od 30 marca do 11 kwietnia ze zbiorników Wyprawy Skór ubyło aż 150 metrów sześciennych ścieków! Co się z nimi stało?
WIOŚ przesłał wyniki kontroli do Prokuratury Rejonowej we Włodawie. Do Sądu Rejonowego skierowano zaś wniosek o ukaranie „Wyprawy Skór” za odprowadzanie ścieków do środowiska oraz za brak bilansu wody i ścieków. Urząd Marszałkowski w Lublinie ma natomiast naliczyć podwyższoną opłatę za wyprowadzanie ścieków.
Jednocześnie nie stwierdzono przekroczeń dopuszczalnych wartości w pobranych próbkach wody. Według WIOŚ, nie ma obaw o stan rzeki Bug. Tylko poniżej ujścia rowu melioracyjnego stwierdzono nieznaczne przekroczenie stężenia ołowiu, ale mieści się ono w granicach błędu. Teraz następny ruch należy do włodawskiej prokuratury.
źródło: NOWY TYDZIEŃ