Tragiczną śmiercią zakończył się skok do wody z pomostu 24-letniego mężczyzny z Warszawy. Do tej tragedii doszło w niedzielę przed północą nad jeziorem Białym w Okunince. Młody mężczyzna skoczył z pomostu do wody, chwilę później wypłynął ale już się nie ruszał. Mimo udzielonej mu pomocy mężczyzna zmarł we włodawskim szpitalu na skutek odniesionych obrażeń.
Około godz. 23 dyżurny włodawskiej komendy został powiadomiony o wypadku, do którego doszło nad j. Białym w Okunince. Jak wynikało ze zgłoszenia młody mężczyzna wskoczył z pomostu do wody, po chwili wypłynął ale się nie poruszał. Jego znajomi wyciągnęli go na brzeg i rozpoczęli udzielanie pomocy przedmedycznej. Wezwali karetkę pogotowia i policję. Mimo udzielonej pomocy mężczyzna zmarł we włodawskim szpitalu.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że 24 latek wraz ze znajomymi przebywał w Okunince, tego dnia spożywał alkohol, a później skoczył do wody. W tym miejscu woda sięgała do kolan.
Policja apeluje o zachowanie rozwagi i bezpieczeństwa podczas wypoczynku nad wodą.
Przypominamy podstawowe zasady zachowania się nad wodą:
-Pod żadnym pozorem nie wchodźmy do wody pod wpływem alkoholu.
- Nie wchodźmy do wody także nadmiernie rozgrzani słońcem.
- Zwracajmy szczególna uwagę na dzieci. Nie pozostawiajmy ich bez opieki. Pamiętajmy, że bardzo często nie zdają sobie one sprawy z istniejących zagrożeń. Pozostawione bez nadzoru bawią się na brzegu – w takiej sytuacji o tragedię nie trudno.
- Nie skaczmy na „główkę” do wody o niezbadanym dnie. Taki skok może skończyć się trwałym kalectwem lub śmiercią,
-Jeśli korzystamy ze sprzętu wodnego, to upewnijmy się, że jest on sprawny, a przebywające na nim dzieci i osoby, które nie umieją pływać są we właściwy sposób zabezpieczone – mają na sobie specjalne kamizelki.
- Nie wchodźmy do wody także nadmiernie rozgrzani słońcem.
- Zwracajmy szczególna uwagę na dzieci. Nie pozostawiajmy ich bez opieki. Pamiętajmy, że bardzo często nie zdają sobie one sprawy z istniejących zagrożeń. Pozostawione bez nadzoru bawią się na brzegu – w takiej sytuacji o tragedię nie trudno.
- Nie skaczmy na „główkę” do wody o niezbadanym dnie. Taki skok może skończyć się trwałym kalectwem lub śmiercią,
-Jeśli korzystamy ze sprzętu wodnego, to upewnijmy się, że jest on sprawny, a przebywające na nim dzieci i osoby, które nie umieją pływać są we właściwy sposób zabezpieczone – mają na sobie specjalne kamizelki.
źródło : KWP