Dwudziestolecie istnienia Straży Miejskiej we Włodawie jej funkcjonariusze świętowali tylko we własnym gronie. Na tę ważną uroczystość nie zaprosili żadnego przedstawiciela miasta czy powiatu. Radni miejscy poczuli się obrażeni i mówią wręcz o skandalu.
- Tu nie chodzi o nas, tylko kwestię kultury – mówi radny Wiesław Muszyński. – Jeśli na tak ważne wydarzenie nie zaprasza się przedstawicieli społeczności lokalnej, a sama informacja o uroczystości jest trzymana w sekrecie i dowiaduję się o niej już w jej trakcie, to coś jest nie tak. W czwartek o godz. 9 rozpoczęła się msza św. inaugurująca obchody 20-lecia włodawskiej straży miejskiej.
Natomiast informacja o tym ważnym wydarzeniu ukazała się na stronie miejskiej tego samego dnia dopiero o godz. 9.55.
Oburzenia nie kryją inni radni. Tomasz Korzeniewski, przewodniczący Rady Miejskiej we Włodawie, zauważa, że jubileusz można było wykorzystać do promocji Włodawy. – Skoro przyjechali strażnicy z całej Polski, to przecież była to doskonała okazja, by się promować. Wygląda na to, że komendant woli, by formą promocji był skandal – kwituje przewodniczący.
Nie mniej zdziwiony zachowaniem strażników był radny Mariusz Czuj: – Widocznie włodawska straż miejska chce być widoczna tylko podczas polowań na kierowców z fotoradarem. Natomiast przyzwoite uczczenie pięknego skądinąd jubileuszu już przerasta ich siły i możliwości. A swoją drogą ciekawe, kto komendantowi zasugerował niezapraszanie władz miejskich i powiatowych? Radny Mariusz Zańko tak odpowiada na to pytanie: – Moim zdaniem jest to wyraźny sygnał dla radnych, że burmistrz po prostu ma nas w głębokim poważaniu. To skandal.
Zaproszenia na 20-lecie SM nie dostał również starosta. Otrzymali je za to komendanci straży pożarnej, policji, straży granicznej i dyrektor Zakładu Karnego.

źródło Nowy Tydzień