350 tys zł za mandaty z foto radarów zamierza w tym roku uzbierać włodawska Straż Miejska. Nie dziwią zatem opinie, ie ta formacja służy jedynie ściąganiu pieniędzy od kierowców. W regionie trwa akcja zbierania podpisów pod apelem o likwidację straży miejskich We Włodawie o tym na razie cicho.
Za sprawą Ruchu Palikota podpisy pod apelem zbierano w Lublinie i Chełmie. Powód? Niezadowolenie że straże miejskie
skupiają się na fotoradarach. Niemal we wszystkich miastach w budżetach ujmowane są coraz wyższe wpływy z fotoradarów straży miejskich. Tymczasem zgodnie z intencją ustawodawcy, straż miejska ma wpływać na poprawę bezpieczeństwa w mieście. Być może mandaty temperują kierowców, jednak skupienie się na fotoradarach jest odbierane jako wypaczenie idei powoływania straży. Były lata, że włodawska SM potrafiła „wydoić” kierowców nawet na 300 tys. zł. W ub.r. było to nieco ponad 100 tys. zł. Ale w 2013 roku fotoradar SM ma przynieść miastu 350 tys. zł. Są miasta, które już podjęły decyzję o likwidacji SM. Jest ich w kraju kilkanaście Inne. jak np. ponad 30-tysięczna Iława, rozpisuje w tej sprawie referenda. we Włodawie samorządowcy. którzy przekonują, że SM powinna zostać zlikwidowana. Nie chcą jednak podawać swoich nazwisk do publicznej wiadomości, bo … jeżdżą samochodami. Ich zdaniem, strażnicy to przede wszystkim eksperci od mandatów za złe parkowanie, a ich praca w większości koncentruje się na gnębieniu kierowców, a nie pomocy mieszkańcom. Zakres ich pracy często pokrywa się z obowiązkami urzędników (sprawdzanie porządku na posesjach, łapanie bezpańskich psów, sprawdzanie sygnałów od mieszkańców).
Włodawianie wśród powodów dla których trzeba zlikwidować straż miejską wymieniają trzy: będzie taniej, bezpieczniej i przyjemniej. Taniej bo do likwidacji straży można zaoszczędzić ok. pół mln. zł Bezpieczniej bo pieniądze zaoszczędzone na likwidacji straży można przeznaczyć na dofinansowanie policji, a konkretnie na dodatkowe patrole, bo to jedynie policjanci zajmują się ściąganiem przestępców i walką z chuliganami. A przyjemniej, bo nikt nie terroryzuje kierowców i nie poluje na nich tylko po to, żeby wlepić jak najwięcej mandatów za przekroczenie prędkości w miejscu, gdzie nie ma żadnego zagrożenia.
We Włodawie jest dziewięciu strażników miejskich. Na razie w mieście nie ruszyła akcja zmierzająca do likwidacji ich formacji.
źródło: Nowy Tydzień