Włodawska „Solidarność” stanęła w obronie mieszkańców Włodawy i całego powiatu, obawiających się likwidacji coraz to kolejnych instytucji. Pismo adresowane do marszałka województwa, wojewody lubelskiego oraz parlamentarzystów trafiło już do adresatów. Poprzez nasze pośrednictwo trafia teraz do mieszkańców. Oto treść tego apelu, podpisanego w imieniu włodawskiej „Solidarności” przez Erazma Piotra Meniowa:
NSZZ „Solidarność” Zarząd Oddziału Ziemi Włodawskiej jest zaniepokojony wprowadzanymi przez rząd i parlament polski zmianami prowadzącymi do degradacji naszego miasta, gminy i powiatu. Od 1 lipca 2012 r. ma być zlikwidowany Sąd Rejonowy we Włodawie, sąd z kilkusetletnią tradycją, w mieście, gdzie znajduje się zakład karny. Nie będzie sądu – nie będzie prokuratury. Są plany likwidacji Rejonu Energetycznego we Włodawie. Nie będzie przejścia granicznego z Ukrainą Zbereże – Adamczuki, choć na nie liczyliśmy, posłowie koalicji rządzącej nie znaleźli bowiem pieniędzy w budżecie państwa na ten cel, być może te środki finansowe poszły na pomoc dla „biednej Grecji”. Nam, w ramach oszczędności, zlikwiduje się sąd, zakład energetyczny i inne agendy rządowe, których już i tak niewiele zostało. Miasto, które niegdyś tętniło życiem, dziś umiera. Zlikwidowano zakłady garbarskie, PREMET, MPRB, zakłady przetwórstwa owocowo-warzywnego i inne. Ogranicza się zatrudnienie w PKS Wschód. Ludzie nie mają pracy! Powiat włodawski i miasto Włodawa są na pierwszym miejscu w województwie we wskaźnikach bezrobocia. Ciągła migracja młodzieży przyczynia się do drastycznego zmniejszenia się liczby ludności w mieście i powiecie. Wszyscy kandydaci do Sejmu i Senatu RP, przed wyborami, obiecywali nam zmniejszenie różnic między Polską A a Polską B, tymczasem różnice się pogłębiają, ale po wyborach nikt już o tych obietnicach nie pamięta. Ludzie nie mają pracy, żyją na granicy nędzy, często jedynym dochodem rodziny jest zasiłek z pomocy społecznej. Zdesperowani pogłębiającą się sferą ubóstwa mieszkańców Ziemi Włodawskiej, apelujemy do Państwa o zainteresowanie się naszymi sprawami i pomoc gminom, miastom i powiatom tzw. „ściany wschodniej”, przecież tu też jest Polska i jej obywatele.
źródło: NOWY TYDZIEŃ