Koniec niepewności salowych z włodawskiego szpitala. We wtorek, 6 marca, dyrekcja placówki unieważniła przetarg na świadczenie usług utrzymania czystości. Tym samym ponad 30 kobiet będzie pracować na dotychczasowych zasadach.
Ogłoszony przez włodawską placówkę przetarg na utrzymanie czystości bardzo nie spodobał się salowym, które do tej pory dbały o porządek w lecznicy. Zarząd lecznicy z Pawłem Bronikowskim na czele chciał przekazać ponad 30 pracownic pod skrzydła prywatnej firmy, która wygrałaby postępowanie. We wtorek, 6 marca nowy pełniący obowiązki dyrektora Piotr Usowicz unieważnił postępowanie, wyjaśniając, że cena najkorzystniejszej złożonej oferty przewyższa kwotę, którą szpital przeznaczył na sfinansowanie zamówienia. Tym samym już na początku swoich rządów Usowicz zaskarbił sobie dozgonną wdzięczność wszystkich salowych i sprzątaczek. – Widać, że nowy dyrektor ma swoją wizję, jak wyprowadzić szpital na prostą – mówi proszący o anonimowość jeden z jego podwładnych. – Ten człowiek zdaje sobie sprawę z bolączek naszej placówki i wie, że porządki trzeba zacząć robić od góry, a nie kosztem najbiedniejszych salowych – dodaje nasz rozmówca.
Niestety, dyrektor nie znalazł czasu, aby porozmawiać o swojej wizji ratowania „tonącego okrętu”, jakim już od kilku lat jest włodawski szpital, tłumacząc się bardzo napiętym grafikiem.
źródło: NOWY TYDZIEŃ