Po kilku latach zamieszania ze śmieciami nad jeziorami Białe i Glinki gmina Włodawa wraca do starego systemu rocznych opłat za wywóz nieczystości. Ale opłatę wprowadza z górnej półki: 125 zł.
Przez ostatnie trzy lata śmieci nad Jeziorem Białym odbierało włodawskie MPGK. W praktyce było wielkie zamieszanie. Większość właścicieli domków nie podpisała umów ze spółką, bo ta o to nie bardzo zabiegała. Śmieci najczęściej więc wywożono do kontenerów, przy których dyżurujący pracownicy spółki pobierali opłatę. Kiedy pracowników nie było, ludzie i tak podrzucali tam śmieci. Podobnie działo się przed sezonem i po sezonie, kiedy już nie było kontenerów. Sterty odpadów często leżały tak tygodniami, bo ani włodawski MPGK, ani gmina nie poczuwały się do ich usunięcia. W tym roku władze gminy zdecydowały się na powrót do starego systemu ryczałtowej odpłatności za wywóz śmieci.
- Właściciele domków letniskowych muszą mieć możliwość wyrzucania śmieci siedem dni w tygodniu o każdej porze dnia i nocy – mówi wójt gminy Włodawa Tadeusz Sawicki. – Włodawskie MPGK wycofuje się z Okuninki, a jego zadanie przejmie Gminny Zakład Komunalny, z którym właściciele domków letniskowych będą musieli zawrzeć umowy. Wzory tych umów są już gotowe i zostaną im przesłane lada dzień. Wystarczy je podpisać i przynieść do gminy lub zostawić w punkcie obsługi turystycznej w Okunince.
Powrót do starego systemu wydaje się dobry, tylko opłata wydaje się wygórowana. 125 złotych od domu, który wykorzystywany jest sporadycznie i co najwyżej przez trzy miesiące w roku.
źródło: NOWY TYDZIEŃ