Kibice w Rykach obejrzeli w niedzielęj ciekawy mecz, w którym padło aż siedem bramek. Ruch Ryki – Włodawianka Włodawa 4:3 (2:1) Ruch zrehabilitował się za pogrom w Łęcznej i wyprzedził w tabeli Włodawiankę. Przesądził o tym gol strzelony w czwartej minucie doliczonego czasu gry.
Po laniu 10:0 od rezerw Bogdanki ryccy kibice byli pełni obaw o wynik w konfrontacji z solidną drużyną Włodawianki.
Spotkanie zaczęło się jednak dobrze dla miejscowych, którzy już w 12 min objęli prowadzenie po golu Wojciecha Kępki. Ale szybko okazało się, że nie będzie tak łatwo.
– Włodawianie zaczęli dobrze grać, a my popełniać błędy w obronie – mówi Paweł Warda, trener Ruchu. – To dlatego w pewnym momencie z naszego prowadzenia 3:1 zrobiło się 3:3. Wynikało to również z tego, że mecz obfitował w sytuacje bramkowe. Obie drużyny prowadziły otwartą grę.
Ta wymiana ciosów skończyła się ostatecznie po myśli Ruchu. W czwartej minucie doliczonego czasu gry Krzysztof Gransztof huknął z dystansu doprowadzając do szału miejscowych kibiców.
– Wiedzieliśmy, że w Łęcznej będzie nam ciężko o punkty dlatego zagraliśmy młodzieżowym składem. Ważniejsze było właśnie spotkanie z Włodawianką. Cieszymy się z tej wygranej po horrorze. Krzyśkowi wyszedł strzał życia. Piłka wpadła w samo okienko – opisuje Warda.
Włodawianka może sobie pluć w brodę. – Takich meczów się nie przegrywa – mówi Marek Drob, trener zespołu z Włodawy. Dlaczego? – Bo prowadziliśmy grę, byliśmy lepsi od Ruchu i mieliśmy sporo sytuacji. Ryki to najsłabszy zespół z jakim się zmierzyliśmy.
Nic więc dziwnego, że szkoleniowiec gości był mocno przybity po tej porażce. – Jestem bardzo sfrustrowany tym wynikiem. Mam już tego dość i nie ukrywam, że myślę o rezygnacji z prowadzenia drużyny. Ostatecznej decyzji jeszcze nie podjąłem. Muszę się z tym jeszcze przespać – podkreśla Drob.
Ruch Ryki – Włodawianka Włodawa 4:3 (2:1)
Bramki: W. Kępka (12, 20), Gransztof (51), Mądry (90+4) – Więcaszek (15), Budzyński (78, 88).
Ruch: Troshupa – Walasek, Jeżewski, Sobótka, Prządka, Sudowski, Majek, Witek, Mądry, Gransztof (78 Jędrych), W. Kępka, Sikora.
Włodawianka: Struk – Zdolski, Staszczak, Borys, Roczon, Chaciówka (60 Kuczyński), Nielipiuk, Smolik, Więcaszek, Bornus (50 Mus), Budzyński.
Żółte kartki: Gransztof (R) – Smolik, Budzyński (W). Sędziował: Sebastian Ignaciuk (Biała Podlaska). Widzów: 300.
źródło: Dziennik Wschodni