Mimo upałów grupa dziewięciorga kolarzy dojeżdża właśnie do Włodawy – mety „naszej” nitki V Rajdu dla Życia. Naszej, ponieważ przed kilkoma dniami kolarze wyruszyli ze Zgorzelca i przez m.in. Lubań, Złotoryję i Legnicę pedałowali ku wschodniej granicy. Do pokonania mieli 700 km.
- Najbardziej doskwierały nam upały. Ale daliśmy radę – podsumowuje w dwóch zdaniach Jowita Hajduk, rzeczniczka Rajdu.
Na postojach młodzi katolicy rozdawali materiały m.in. o świętości życia, czym jest aborcja i dlaczego warto walczyć o nienarodzonych.
- Czy łatwo rozdawało się ulotki? Zależy. Czasem ludzie wyciągali po nie ręce, ale zdarzało się też, że nie chcieli brać. Trzeba było więc pokonywać w sobie opory. Ale ogólnie nie było źle – kwitują kolarze.
Wśród jadących od Zgorzelca byli mieszkańcy diecezji legnickiej, ale także Marcin i Karol Spyrkowie z Nowego Targu.
- O Rajdzie usłyszałem w Krakowie, w kręgu osób związanych z Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży. Było to przed czterema laty. Od tamtej pory jadę w Rajdzie. Jest świetna atmosfera i można zrobić coś dobrego, promując ideę Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego – tłumaczy Karol Spyrka z Nowego Targu.
Już po pierwszym rajdzie Karol zaczął namawiać swojego brata Marcina, by wspólnie wyruszyli w trasę.
- Broniłem się troszkę, a trochę brakowało mi czasu – śmieje się Marcin Spyrka. – W końcu dałem się namówić i nie żałuję. Dookoła są młodzi katolicy, mają takie same jak ja poglądy na życie. Super spędzam czas. Brałem też udział w pielgrzymce góralskiej rowerowej z Zakopanego na Hel. Tam jechaliśmy nawet do 200 km dziennie. Tutaj maksymalnie do 100 km. Więc nie były to jakieś ekstremalne długości odcinków – opowiada Marcin Spyrka.
Nasi kolarze dotrą do Włodawy 22 lipca, a dzień później oficjalnie zakończą imprezę konferencją prasową w Lublinie.
Dwie inne nitki Rajdu prowadziły z Helu do Zgorzelca oraz z Włodawy na Hel. Wszystkie trzy, wliczając w to „naszą”, opasały Polskę trójkątem.
Ten jest w dziełach sztuki symbolem Boga Ojca i Trójcy Świętej. Dlatego też hasłem tegorocznego rajdu były słowa: „W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego”.
źródło: http://legnica.gosc.pl/