Aż 23 osoby starały się o pracę ratownika-kierowcy w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włodawie. Kandydaci musieli przejść kilka trudnych etapów rekrutacji.
Większość chłopców marzy o tym, by zostać strażakiem. Marzą o tym też dorośli. Posada strażaka to nie tylko stała, państwowa praca, ale i pewna pensja z wieloma przywilejami. Zostać strażakiem wcale nie jest łatwo, trzeba spełnić szereg wymagań. Służbę w Państwowej Straży Pożarnej może pełnić obywatel polski, niekarany, korzystający z pełni praw publicznych, posiadający, co najmniej średnie wykształcenie oraz zdolność fizyczną i psychiczną do pełnienia tej służby – czytamy w ustawie o Państwowej Straży Pożarnej. To jednak nie wystarczy. Mężczyźni muszą mieć uregulowany stosunek do służby wojskowej, nienaganny stan zdrowia oraz przejść kilka etapów rekrutacji. W ocenie kandydatów pod uwagę brane są dodatkowe kwalifikacje takie jak prawo jazdy, uprawnienia ratownika medycznego, członkostwo w OSP, posiadanie patentu sternika łodzi motorowych czy płetwonurka. Oprócz teczki pełnej uprawnień i kursów kandydat na strażaka musi mieć doskonałą sprawność fizyczną i – rzecz jasna – nie bać się wysokości. Weryfikują to testy sprawnościowe. We Włodawie przystąpiły do nich 23 osoby. Test sprawności fizycznej składa się z trzech konkurencji, za pomocą których badane są podstawowe cechy motoryczne kandydatów. Obejmuje: biegi na 50 i 1000 metrów, podciąganie na drążku i wejście na drabinę strażacką na wysokość 25 metrów pod kątem 70 stopni. Kandydaci byli oceniani w skali 6-stopniowej.
- W przypadku niezaliczenia jednego z zadań za cały sprawdzian wystawia się ocenę niedostateczną, co jest jednoznaczne z wyeliminowaniem kandydata z dalszej rekrutacji – wyjaśnia Waldemar Makarewicz, z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włodawie. Najwyższą sumę punktów z testu sprawnościowego, który miał miejsce na stadionie szkolnym przy ZSZ we Włodawie przy ul. Sztabowej otrzymało 5 osób. Właśnie one przystąpiły do trzeciego etapu rekrutacji, czyli do rozmowy kwalifikacyjnej. Kandydatów pytano głównie o plany życiowe, dodatkowe uprawnienia i sprawdzano wiedzę ogólną. Najlepszy okazał się 27-letni Piotr Krynica z Włodawy i to właśnie on dostanie wymarzoną posadę. – Bardzo cieszę się, że udało mi się zdobyć tę pracę. Zawsze chciałem pracować w straży pożarnej. To było moje drugie podejście. Dzięki determinacji i zapałowi tym razem mi się udało – mówi zadowolony Piotr. – Do testów przygotowywałem się od dawna. Regularnie ćwiczę i czynnie uprawiam sport. W tym roku właśnie z myślą o straży zrobiłem kurs KPP i kurs prawo jazdy kat. E, które na pewno przyczyniły się do tego wysoką liczbę punktów.
Teraz Piotra czeka test psychologiczny i szczegółowe badania lekarskie. Jeśli wszystko pójdzie dobrze nowy strażak zacznie pracę już w grudniu br.
źródło: nowy tydzień