Wiesław Muszyński, radny miejski, po raz kolejny zwrócił uwagę na brak oświetlenia kilkusetmetrowego odcinka w bardzo newralgicznym punkcie Włodawy. Otóż na odcinku Al. Piłsudskiego od ul. Szpitalnej do ul. Wojska Polskiego panują wieczorem absolutne ciemności.
Jest to o tyle niebezpieczne, że na tym odcinku znajduje się wjazd do powiatowego szpitala. Problem ten zauważyła również i pani Jagoda, która odwiedzała w szpitalu niedawno męża: – Tam po prostu strach jechać, bo to tak jakby z miasta wyjeżdżać w głuszę. A co ciekawe, już na terenie gminy znowu są latarnie i jest widno.
Pani Jagoda zwraca uwagę, że nieświecące latarnie powodują też trudności w poruszaniu się chodnikiem. – Nie widać nierówności i można nogę skręcić. Nie mówiąc o tym, że można mieć nieprzyjemności przez chuliganów.
Odpowiedzialny za te sprawy w ratuszu inspektor Leszek Wiatrowski zna sprawę „ciemności”. – Padła instalacja na linii zasilania. I żeby jednak temu zaradzić, bo to jest dosyć poważna awaria, musieliśmy ogłosić przetarg na utrzymanie i konserwację oświetlenia drogowego (ulicznego) oraz innych miejsc publicznych na terenie miasta Włodawa w 2012 roku. 16 marca winien być rozstrzygnięty i wtedy natychmiast wykonawca zrealizuje to zadanie.
źródło: NOWY TYDZIEŃ