Pan Tadeusz z Orchówka od trzech lat nie może wjechać na swoją działkę budowlaną, bo Zarząd Dróg Wojewódzkich zbudował chodnik i nie zrobił wjazdu na nieruchomość. – Jak mam ją w takim razie użytkować? – pyta zbulwersowany.
Kłopoty z dojazdem na działkę rozpoczęły się w 2009 roku, kiedy to Zarząd Dróg Wojewódzkich zbudował chodnik biegnący z Orchówka do Włodawy. Niestety, nie zadbał już o to, aby zrobić wjazd na działkę pana Tadeusza. Ten, pozbawiony dostępu do własności chciał od razu wyjaśnić sprawę i zażądał wglądu do projektu na budowę trotuaru, ale jedyne co usłyszał we włodawskiej siedzibie ZDW to, że projekt nie jest książeczką do nabożeństwa i nie każdy może do niego zaglądać. Nic nie dały również pisma wysyłane do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego – pan Tadeusz wszędzie spotykał się z murem milczenia. Jednak prawdziwe kłopoty z brakiem dojazdu do działki rozpoczęły się w tym roku, kiedy to jeden z kierowców zatrudnionych przez pana Tadeusza wjechał ciężarówką na jego posesję niszcząc przy okazji chodnik. Fakt ten ZDW zgłosił na policję, a w odwecie nasz bohater również poprosił mundurowych o wyjaśnienie sprawy związanej z brakiem dojazdu do swojej nieruchomości. Na razie stanęło na tym, że kierowca wziął winę na siebie i zobowiązał się do naprawy zniszczonego kawałka chodnika i ZDW sprawę wycofał. Na laurach nie zamierza jednak spocząć pan Tadeusz, który zapowiada, że o zbudowanie wjazdu będzie walczył.
Mieczysław Chwała, kierownik Rejonu Dróg Wojewódzkich we Włodawie nie widzi tu jednak żadnego problemu. – Podczas wykonywania wszystkich prac obowiązują nas określone procedury, których musimy się trzymać – mówi Chwała. – Również remont chodnika w Orchówku wykonany został prawidłowo. Do działki pana Tadeusza nigdy nie był wyznaczony dojazd i z tego względu nie musieliśmy go budować. A jeżeli chce on mieć swobodny dostęp do swojej działki powinien zgłosić się do nas o wydanie odpowiedniego pozwolenia i jeżeli przedstawi projekt to będzie mógł sobie go wybudować – wyjaśnia kierownik. Jego słowa przeczą jednak temu, co mówi pan Tadeusz. Utrzymuje on, że nie raz proponował, że da materiały i zapewni robociznę dla rejonu dróg, aby tylko ten wykonał zjazd jednak zawsze spotykał się z decyzją odmowną. – Teraz sprawę będą wyjaśniać policja i Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego – mówi pan Tadeusz.
źródło: NOWY TYDZIEŃ