Strona na Facebooku, szkalująca radnego miejskiego Mariusza Zańko, zniknęła i… pojawiła się znowu. Autor pozostaje nadal nieznany. Prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie.
Przed tygodniem do użytkowników Facebooka, którzy w ostatnich dwóch miesiącach zgłaszali naciski o osunięcie strony, została wysłana odpowiedź następującej treści: Zgłosiłeś stronę „Wkur… mnie Mariusz Zańko” ze względu na nękanie. Zapoznaliśmy się ze stroną zgłoszoną przez Ciebie z powodu nękania. Ponieważ stwierdziliśmy, że narusza ona nasze Standardy społeczności, usunęliśmy ją.
Wydawało się, że to koniec niemal dwumiesięcznej batalii radnego M. Zańki w obronie swojego (i nie tylko swojego) dobrego imienia. Autor (autorzy) na tej podstronie FB zamieszczali bardzo niewybredne komentarze pod zdjęciami, które w sposób wyraźny i jawny miały na celu zdyskredytować i ośmieszyć rajcę w oczach opinii publicznej. Przy okazji niejako, dostawało się także innym osobom – duchownym, uczniom, samorządowcom etc.
źródło: Nowy Tydzień