Stracił narzeczoną , osierocił 7-miesięcznego syna 36-letni Łukasz Sz. , którego dramatyczną historię opisywaliśmy na naszych łamach, nie żyje. Jego ciało znaleziono 31 grudnia w garażu we Włodawie.
Przyczyną śmierci było zatrucie spalinami. Kilka miesięcy temu mężczyzna stracił narzeczoną , która zmarła kilka dni po urodzeniu ich dziecka. O śmierć ukochanej Łukasz obwiniał lekarzy. On nigdy nie pogodził się z jej śmiercią. Nie chciał bez niej żyć – mówią jego najbliżsi przekonani , że mężczyzna popełnił samobójstwo.
36-letni mężczyzna zmarł w wynajmowanym garażu na terenie Włodawy. Obecnie prowadzone są czynności zmierzające do ustalenia okoliczności jego śmierci mówi prokurator.
Znajomi i rodzina Łukasza nie mają wątpliwości . On był bardzo wrażliwy . Było mu ciężko, był z tym wszystkim sam… Tej śmierci nie była w stanie rozdzielić on był załamany i nie mógł się otrząsnąć po śmierci Marty mówią o Łukaszu przyjaciele przekonani , że mężczyzna popełnił samobójstwo.