Włodawianka, poza rywalami, zmierzyć się będzie musiała z mocno okrojonym budżetem. Działacze i piłkarze z nostalgią wspominać będą rok 2013, w którym wsparcie finansowe przekroczyło 70 tysięcy.
– Na piłkę nożną w klubie dostaliśmy od burmistrza Włodawy 43 400, a z powiatu 27 tys. – wylicza Ryszard Nilipiuk, prezes Włodawianki.
Na rok 2014 wsparcie finansowe zmniejszono prawie o połowę. – Z miasta otrzymaliśmy 27 tys., z powiatu tylko 10 tys. – mówi prezes.
– Taka kwota ma nam wystarczyć na seniorów, juniorów i trampkarzy. Szkoda, że nikt nie siadł i nie policzył, ile tak naprawdę pieniędzy potrzeba na normalne funkcjonowanie klubu w klasie okręgowej. Już nawet kibice wiedzą i o tym głośno mówią, że przydałoby się trzy, a nawet cztery razy więcej.
Mimo uszczuplonego budżetu drużyny przygotowują się do wznowienia rozgrywek. Po pierwszej rundzie seniorzy są liderem chełmskiej klasy okręgowej i wiosną będą toczyć bój o zwycięstwo w rozgrywkach.
– Celem sportowym jest wygrywanie z każdym przeciwnikiem i zajęcie na finiszu pierwszego miejsca. Co będzie potem? Na razie o tym nie myślimy – zapewnia szkoleniowiec Włodawianki Marek Drob.
Przed rokiem ekipa z Włodawy została zdegradowana do „okręgówki”. Na półmetku rozgrywek jest liderem, mając w dorobku 34 punkty, tyle samo co drugi Start Krasnystaw. Dzięki zwycięstwu w bezpośrednim spotkaniu, wyprzedza go w tabeli. – Najważniejsze, że w przerwie zimowej nikt z zawodników nie odszedł – cieszy się trener Drob.
Mówiło się ostatnio, że najlepszy strzelec Włodawianki Wojciech Więcaszek opuści zespół. Okazało się, że z planów wyjazdu piłkarza do pracy za granicę nic nie wyszło i snajper pomoże kolegom w rundzie rewanżowej.
– Nie ukrywam, że decyzja Wojtka o pozostaniu w zespole bardzo mnie ucieszyła. Jego doświadczenie i skuteczność z pewnością nam się przydadzą – przekonuje szkoleniowiec.
– Szkoda tylko, że na razie ma kłopoty z kolanem i nie trenuje. Nie zagrał w sparingu z Agrosem Suchawa.
W porównaniu do rundy jesiennej kibice, obchodzącej jesienią jubileusz 90-lecia Włodawianki, zobaczą ponownie pomocnika Jakuba Kuczyńskiego oraz obrońcę Jakuba Łubkowskiego. Pierwszy powrócił do klubu, drugi wznowił treningi. – Obaj piłkarze powinni być w szerokiej kadrze zespołu. Ich przyjścia nie rozpatrywałbym jednak w kategorii wzmocnień – uważa Drob.
– Na początku okresu przygotowawczego nie było najlepiej z frekwencją na treningach, teraz sytuacja się poprawiła. Zawodnicy pracują o różnych porach. Średnio na zajęciach mam 12-14 piłkarzy. Wiosenny terminarz będzie naszym sprzymierzeńcem.
Z zespołami z góry tabeli czyli Startem Krasnystaw, Granicą Chełm, Ogniwem Wierzbica i Bratem Cukrownikiem Siennica Nadolna gramy na swoim terenie. Jedynie z Kłosem Chełm, którego w pierwszej rundzie pokonaliśmy 3:1, zmierzymy się na wyjeździe.
źródło: Dziennik Wschodni , włodawianka.pl