2, 7 promila alkoholu w organizmie miał 30-letni mieszkaniec gminy Łomazy, który wczoraj ruszając samochodem spowodował obrażenia ciała swojego 18-letniego brata. Do zdarzenia doszło, gdy młodszy z mężczyzna nie chciał dopuści do jazdy swojego brata i położył się masce pojazdu. Pomimo tego 30-latek ruszył, po czym gwałtownie zahamował powodując upadek 18-latka.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 14.30 w miejscowości Koszoły. Policjanci dostali informację, że przed sklepem leży mężczyzna, który został prawdopodobnie potrącony przez samochód. Pokrzywdzony, którym okazał się 18-letni mieszkaniec gminy Łomazy został przewieziony do bialskiego szpitala z urazem głowy.
Ustalaniem okoliczności zdarzenia natychmiast zajęli się policjanci z Komisariatu Policji w Wisznicach. Funkcjonariusze szybko ustalili jak doszło do wypadku. Okazało się, że 18-latek chcąc uniemożliwić jazdę swojemu 30-letniemu, nietrzeźwemu bratu, położył się na maskę samochodu. Pomimo tego starszy brat ruszył, po czym gwałtownie zahamował powodując upadek i w konsekwencji obrażenia ciała 18-taka. Kierowca odjechał nie udzielając pomocy swojemu bratu.
Po nieco ponad godzinie od wypadku 30-latek został zatrzymany. Miał wtedy w organizmie 2, 7 promila alkoholu. Spowodowanie wypadku drogowego zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności. Stan nietrzeźwości kierowcy lub ucieczka z miejsca zdarzenia podwyższają górna granice zagrożenia karą o połowę.
J.J.
KWP