5 zł za jedną kartkę formatu A4 – tyle muszą zapłacić rolnicy za potwierdzenie zgodności kopii faktury VAT z oryginałem. – Mam kilkanaście faktur, więc za zrobienie kserokopii i postawienie na nich pieczątek będę musiał wydać prawie 100 zł – narzeka plantator z gminy Hanna.
Każdy rolnik, który chce odzyskać część pieniędzy wydanych na olej napędowy używany do produkcji rolnej, powinien zbierać faktury VAT potwierdzające zakup paliwa. Gra jest warta świeczki, ponieważ w tym roku limit zwrotu tego podatku wynosi 81,70 zł mnożone przez ilość posiadanych hektarów. Aby ubiegać się o zwrot akcyzy, należy złożyć wniosek do odpowiedniego urzędu (wójt, burmistrz, prezydent miasta) i przedłożyć faktury VAT za zakupione paliwo. I tutaj pojawiają się dwie opcje. Można zostawić oryginały rachunków w urzędzie lub sporządzić ich kopie, za które jednak określona jest opłata skarbowa w wysokości 5 zł za jeden dokument. To bulwersuje niektórych rolników. – Prowadzę duże gospodarstwo i często kupuję paliwo do swoich maszyn – mówi plantator z gminy Hanna. – Nazbierałem więc kilkanaście rachunków za olej napędowy i teraz, aby uzyskać zwrot akcyzy, muszę zrobić ich kopie i potwierdzić je z oryginałem, co kosztować mnie będzie prawie 100 zł – narzeka zbulwersowany. – To jest haracz! Za taką sumę kupiłbym już kilkanaście litrów ropy!
Niestety, ustawa o opłatach skarbowych wyraźnie mówi, że za tego typu poświadczenia należy się opłata w wysokości 5 zł i nie ma tu znaczenia miejsce składania dokumentów. Jak wyjaśnia sekretarz Kazimiera Baj, gmina Hanna pobiera opłatę skarbową od osób, które składają faktury na zwrot podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego w takim przypadku, gdy rolnik zabiera oryginały faktur celem zwrotu akcyzy przez Urząd Skarbowy. – Pobieramy tę opłatę zgodnie z zarządzeniem Ministerstwa Finansów, z którego wynika, iż opłatę skarbową pobiera się w przypadku, gdy wnioskodawca żąda zwrotu faktury w trakcie trwania postępowania, czyli przed wydaniem decyzji administracyjnej – twierdzi Baj. – Wtedy do postępowania załącza kserokopie faktur potwierdzone przez osobę upoważnioną przez wójta. Jednocześnie informuję, że opłaty takie pobierają gminy ościenne, np. Sławatycze, a problem wyjaśnialiśmy w urzędzie wojewódzkim, gdzie nam potwierdzono, że działamy zgodnie z prawem i gminy winny dostosować swoje działania do tych przepisów – dodaje pani sekretarz.
Jest jednak jeden sposób na uniknięcie tych niepotrzebnych kosztów. – Każdy rolnik może zamiast kopii złożyć oryginały faktur – mówi Mariusz Jachimczuk, sekretarz gminy Wola Uhruska. – Następnie, po uzyskaniu decyzji, powinien się do nas zwrócić o wydanie tych rachunków. Wtedy to my, jako gmina, sporządzamy ich kopie i poświadczamy za zgodność z oryginałem – wyjaśnia Jachimczuk. – W takim przypadku nie pobieramy żadnych opłat.
źródło: NOWY TYDZIEŃ