Kamery w szatni na basenie Po co w szatniach na basenie kamery rejestrujące wszystko w dobrej jakości? – pyta nasza
Czytelniczka. – Wyłącznie dla bezpieczeństwa i nikt nie widzi obrazu, dopóki nie zajdzie taka potrzeba – odpowiada Janusz Urbański,dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji we Włodawie.Pani Jola z Włodawy poczuła się? niezręcznie, gdy dotarta do niej informacja,
że szatnie przy pływalni nie zapewniają właściwej dyskrecji. Mamy nago paradować przed monitoringiem? oburza się całkiem słusznie. Dlaczego nikt nie poinformował nas , że w szatniach są kamery?
Dyrektor Janusz Urbański w odpowiedzi cytuje punkt siódmy regulaminu: Pływalnia jest obiektem monitorowanym w sposób ciągły a nagrania z kamer mogą być podstawą do wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do użytkowników , którzy nie stosują się do regulaminu.
Nie wynika z tego wprost , że w szatniach są kamery , bo na jej zasadzie to i w toaletach mogły by być- nie daje za wygraną pani Jola.
Dyrektor tłumaczy , że nikt nie ogląda materiału nagranego przez kamery w szatni. Rejestrują one obraz na twardym dysku, a dopiero gdy jest problem , odtwarza się go np. w przypadku kradzieży , dewastacji lub innych zdarzeń – Co innego stały podgląd z recepcji , sali basenowej , holu głównego i otoczenia obiektu – wyjaśnia dyrektor. O to jednak nikt nie ma pretensji.
źródło: Nowy Tydzień