Nie wiadomo czy i kiedy zatrzymani z terenu powiatu włodawskiego będą mogli liczyć na profesjonalną opiekę medyczną. Komendzie Wojewódzkiej Policji w Lublinie nie udało się przeprowadzić przetargu na świadczenie usług medycznych w postaci całodobowych badań lekarskich…
…o istnieniu lub braku przeciwwskazań do zatrzymania i umieszczenia w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych lub w celu wytrzeźwienia oraz pobierania krwi do badań laboratoryjnych.
Przyczyna – za mało środków na ten cel. Ani tutejszemu szpitalowi, ani chełmskiemu pogotowiu nie opłaca się przyjmować uciążliwych pacjentów, dla których trzeba wydzielać część izby przyjęć. W dodatku chodzi przecież o nietrzeźwych bądź odurzonych narkotykami – a więc osoby wymagające dodatkowej uwagi i opieki nie tylko ze względu na ewentualne zagrożenie dla zdrowia, ale także niekiedy względy estetyczne czy obyczajowe – a wszystko jeszcze pod okiem policji. Tymczasem na ten cel policja przeznacza w roku 2012 zaledwie 37 812 zł, podczas gdy szpital wycenił koszt takich świadczeń na 72 304 zł. W tej sytuacji policji nie zostało nic innego, jak postępowanie unieważnić – a aresztanci zostali bez stałej opieki. Pomoc lekarska należy się im bowiem teraz na zwykłych zasadach, tj. w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia, nie zaś celem oceny zdolności do wylądowania w pace.
Komenda Wojewódzka ogłosiła już wprawdzie nowy przetarg, jednak nie przewiduje zwiększenia puli środków. – Zamawiający nie może zwiększyć tej kwoty – przekonuje Henryk Rudnik, zastępca lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego ds. logistyki. Policja stara się zbagatelizować problem. – Środki na świadczenie usług medycznych dla włodawskiej komendy, jak i każdej innej na terenie działania Lubelskiego Garnizonu Policji są zapewnione. Na bieżąco też są realizowane – zaprzecza faktom mł. insp. Janusz Wójtowicz, rzecznik prasowy KWP. I taka beztroska będzie zapewne trwała, dopóki nie dojdzie do nieszczęścia, tzn. np. nietrzeźwy zatrzymany nie zadusi się własnymi wymiocinami, albo nie dostanie zapaści…
źródło: NOWY TYDZIEŃ