Redukcja zatrudnienia starej załogi, usprawnienie funkcjonowania niektórych oddziałów, utworzenie stanowiska lekarza rodzinnego, zatrudnienie lekarzy z Ukrainy. Takie kroki, w celu wyprowadzenia szpitala na prostą, chce podjąć p.o. dyrektora Piotr Usowicz.
Rozmowy z załogą w sprawie redukcji zatrudnienia już rozpoczął. Do odstrzału idą ci, którzy mają wieloletni staż pracy w jednostce i nabyli już wcześniejsze prawa do emerytury. – To prawda. Jest to jedno z założeń, jakie chciałbym zrealizować w celu poprawienia sytuacji finansowej Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej – potwierdza Usowicz. – Osób, które nabyły wcześniejsze prawa do emerytury jest 50. Nie wszyscy jednak mogą na taką emeryturę odejść. Z tej grupy 14 osób jest prawnie chronionych – dodaje.
Pracownicy szpitala krytykują rozwiązanie przełożonego. Zdecydowana większość z nich nie zgadza się na przedstawioną propozycję. – Dlaczego nie zorganizowano z nami ogólnego zebrania, aby wszystkim, na forum, przedstawić plany restrukturyzacyjne? – pytają nasi rozmówcy. – Nikt nam nic nie wyjaśnił, tylko wzywa się nas pojedynczo do gabinetu i podsuwa do podpisania dokument stwierdzający, że sami chcemy zrezygnować z pracy w szpitalu i odejść na wcześniejszą emeryturę. Osoby, które ten dokument podpiszą, pozbawione zostaną wszelkich praw. Nie dostaną odprawy, nagrody jubileuszowej, wyrównania z funduszu socjalnego, czy z funduszu BHP. Skoro szpital chce wysiać nas na pomostówkę, to niech sam nas zwolni. Przynajmniej odprawy weźmiemy. Coś nam się przecież należy za te wszystkie lata, kiedy kosztem własnych wynagrodzeń ratowaliśmy lecznicę przed upadkiem – dodają.
Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, zdecydowana większość osób, które prawa do wcześniejszej emerytury nabyły, propozycji władz SP ZOZ nie przyjmie. Na tym jednak nie koniec. Dyrektor planuje reorganizację oddziałów wewnętrznego i geriatrycznego oraz utworzenie oddziału opiekuńczo-leczniczego. – Na oddziale wewnętrznym przebywają pacjenci mający 90 i więcej lat, którzy kwalifikują się do innej opieki medycznej. Stąd decyzja o utworzeniu nowego oddziału – wyjaśnia Usowicz.
Dyrektor zamierza także rozszerzyć działania z zakresu rehabilitacji i zwiększyć w tym dziale liczbę łóżek o 7. Liczy, że w ten sposób zdobędzie dodatkowo okoto 300 tys. zł. – Ogromną szansą będzie dla nas otwarcie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Uruchomimy w nim salę intensywnej opieki medycznej z 2-3 łóżkami i 2 stanowiska lekarza rodzinnego. Szacujemy, że pozyskamy nawet około 5 tys. pacjentów. W ten sposób zwiększymy kontrakt na leczenie chorych, może nawet o około 500 tys. zl – tłumaczy.
Usowicz chce również uzupełnić braki w kadrze lekarskiej, ale lekarzami z Ukrainy, bo są tańsi. Z niektórymi, jak twierdzi, już rozmawiał. Są gotowi podjąć pracę we włodawskiej lecznicy choćby od zaraz. – Brak młodej kadry lekarzy jest w tym szpitalu ogromną bolączką, a musimy ich jakoś pozyskać. Zwłaszcza w takich specjalnościach jak ginekolog, internista i anestezjolog. Prowadzimy konsultacje z lekarzami z Łucka i Kamienia Kaszewskiego na Ukrainie. Pracują tam lekarze o uznanym dorobku i autorytecie. Są zainteresowani pracą u nas, nawet za połowę stawki, jaką otrzymują nasi lekarze – wyjaśnia Piotr Usowicz.
Źródło: SUPER TYDZIEŃ