Należący do tzw. Komitetu Sterującego Holandia i Izrael chcą, aby nowoczesne muzeum w Sobiborze stanęło w samym centrum dawnego obozu zagłady. Archeolodzy natomiast proponują zupełnie inną lokalizację.
To był prawdopodobnie już ostatni etap badań archeologicznych na terenie byłego obozu zagłady w Sobiborze. Miał na celu znalezienie właściwego miejsca, w którym mogłoby stanąć nowoczesne europejskie muzeum upamiętniające wszystkich, którzy tam zginęli. – Jesteśmy tutaj od 19 lipca. Badania już w zasadzie zakończyliśmy. Teraz wszystko musimy udokumentować – mówi Wojciech Mazurek, archeolog.
Mazurek nie jest jednak przekonany, czy muzeum rzeczywiście powinno stanąć w miejscu, które do badań wskazały mu Holandia i Izrael. – Pomysł jest trochę kontrowersyjny, bo tam, gdzie planuje się budynek muzealny, kiedyś zlokalizowany był obóz numer II. Jest to niemalże centrum obozu. Podczas wykopalisk i badań znajdujemy tu różne przedmioty, a nawet szczątki ludzkich kości. To miejsce powinno się upamiętnić inaczej, a pod muzeum poszukać nowej lokalizacji. Błędem byłoby stawianie takiego budynku w środku obozu – mówi Mazurek – Tutejsze nadleśnictwo nieopodal ma plac, którego nie użytkuje. Jest duży i doskonale nadawałby się do wykorzystania pod taką budowlę. Wiem jednak, że mogą być problemy z przejęciem gruntu, bo nadleśnictwo za darmo też nie chce go przekazać. Mam nadzieję, że Holandia i Izrael zaakceptują tę propozycję i dojdą do porozumienia z nadleśnictwem – dodaje.
Muzeum miało być gotowe i oddane do użytku w październiku przyszłego roku, ale wszystko wskazuje na to, że nie będzie. Nie powstał jeszcze nawet projekt budynku.
Źródło: SUPER TYDZIEŃ